John Myers
Jeśli chodzi o jedzenie, kolor czarny na ogół nie kojarzy się z niczym dobrym: przejrzałymi bananami, przypalonymi tostami czy zepsutymi ziemniakami. Ale tuż przed Halloween na półkach pojawia się także mnóstwo produktów w kolorze czarnym, od koktajli po bułki do burgerów. Za czarny kolor często odpowiada węgiel aktywowany, czyli substancja reklamowana jako naturalna i prozdrowotna. Centrum porad konsumenckich Saksonii-Anhalt odradza jednak spożywanie produktów z węglem aktywnym.
Węgiel o ogromnej powierzchni
Z chemicznego punktu widzenia węgiel aktywny to węgiel powstający podczas suszenia i zwęglenia materiałów roślinnych, takich jak łupiny orzecha kokosowego lub drewno lipowe, w temperaturze od 500 do 900 stopni. Materiały stają się porowate, a powierzchnia ogromnie się zwiększa. Jeden gram węgla aktywnego pokrywa powierzchnię około 1,300 metrów kwadratowych. Jednocześnie węgiel ma właściwość wiązania ze sobą innych substancji i nie rozpuszczania się w cieczy.
Znany jako materiał filtracyjny
To sprawia, że węgiel aktywny jest ważnym składnikiem filtrów wody czy powietrza, na przykład w samochodach, klimatyzacjach czy oczyszczalniach ścieków. Lekarze stosują węgiel aktywowany w przypadku problemów żołądkowo-jelitowych lub po zjedzeniu lub połknięciu toksyn. Reklama propaguje je zatem jako „środek oczyszczający” organizm. Ale: „Nie tylko toksyny są wiązane, ale także inne ważne składniki żywności, takie jak witaminy i minerały” – mówi Tabea Dorendorf, ekspert ds. żywności w centrum konsumenckim. Można również mieć wpływ na aktywne składniki leków.
Biowęgiel = barwnik E153
W przemyśle spożywczym węgiel aktywny, zwany także węglem roślinnym, jest barwnikiem o skrócie E153 np. w osłonkach cukierniczych czy serowych. Nie ma ograniczeń ilościowych. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że żywność zabarwiona na czarno zawiera niewielkie ilości węgla aktywnego. Ale nawet 0.4 procent w 250-mililitrowym smoothie odpowiada około jednemu gramowi węgla aktywowanego. „Oznacza to, że pojedynczy koktajl zawiera dawkę leku odpowiadającą od trzech do czterech tabletek węgla aktywowanego” – wyjaśnia Dorendorf.
