Konserwy na półkach są sfałszowane. Ryba prawdopodobnie była przechowywana przez długi czas i może spowodować zatrucie.
Szprot w pomidorach to produkt popularny, niedrogi i do niedawna smaczny. Teraz nawet technolodzy nie chcą próbować tej konserwy. Mówią, że produkt nie spełnia żadnych norm, a nawet może powodować zatrucie.
Wszystkie słoiki przeszły próbę szczelności, ale sama konserwa budziła wiele pytań. Przede wszystkim wszyscy producenci dodają małe ryby. W kilku puszkach kilka było nienaruszonych – z głowami i wnętrznościami; w innych ryba straciła kształt, a tusze nie były sklejone.
Sydorenko założył, że konserwy rybne zostały sfałszowane. Możliwe, że ryba była przechowywana przez bardzo długi czas przed puszkowaniem, co mogło spowodować zatrucie.
Pojawiły się także pytania o jakość i ilość sosu. Możliwe, że producenci nadużywają cukru i mąki, aby zagęścić sos i ukryć prawdziwy smak czerstwej ryby.
„To zupełnie nie spełnia żadnego standardu! Nie chcę tego próbować. Myślę, że wypróbowanie tego jest niebezpieczne” – powiedział student Pavlo Batsyura.
Dlaczego wysokiej jakości kiełki pomidorów zniknęły z półek
Producenci twierdzą, że smażony szprot zniknął z ukraińskich półek ze względu na wysoką cenę. Jednak nadal go produkują, ale nie na rynek ukraiński.
„Robimy smażone szproty, ale dla Ameryki, dla Izraela… Jest drożej, olej jest droższy” – wyjaśniają producenci.
Jaka powinna być jakość plamek pomidorów?
Według DSTU wysokiej jakości szprot w pomidorze powinien być pozbawiony głowy, ryba powinna być równa i tej samej wielkości.
Ale większość producentów postanowiła zapomnieć o standardach państwowych, wytwarzając produkt na rynek krajowy.
Są gotowi dostarczyć produkt wysokiej jakości również dla Ukraińców. Aby to zrobić, jedna z sieci musi zamówić partię, która jest obecnie wysyłana z naszych hodowli ryb do Stanów Zjednoczonych i Izraela. Jednocześnie cena takiego szprota w pomidorach gwałtownie wzrośnie.
„Ale co jest lepsze: kupić taniej i wyrzucić podróbkę, czy drożej, ale na pewno smacznie? Póki co nie ma takiego wyboru. Tylko śmieci zwinięte w puszkach. Cień zapomnianej marki” – podsumował dziennikarz Konstantin Grubich.