Pikantna pasta pomidorowa Hoci

Zaletą ogródka warzywnego jest to, że masz wszystko na stanie i przede wszystkim świeże. A co jeśli dobrego jest za dużo, nie da się sobie z tym poradzić samym jedzeniem, a sąsiedzi już nic nie chcą? Więc co? Pomyślałem: dlaczego nie zrobić wrażenia na naprawdę smacznych pomidorach? Ok, spróbujmy raz, chodźmy!

Pomidory świeże z ogrodu, umyj, usuń warzywa ostrym nożem, natnij krzyżyk powyżej. Zagotuj duży rondelek z wodą i odrobiną soli. Wystarczy na chwilę dodać przygotowane pomidory, aż skórka zacznie się łuszczyć.

Pomidory wyjmij łyżką z wody, usuń skórkę i pokrój je na ćwiartki. Usuń liście z łodyg bazylii i opłucz je. Chilli/paprykę opłucz, przekrój na pół i usuń część pestek.

Do dużego rondla włóż ćwiartki pomidorów, bazylię i strąki chilli/papryki, dodaj 500 ml wody i gotuj na małym ogniu. aż zmniejszy się o około połowę. Następnie wyłowiłam papryczki chili i bazylię i pokroiłam w blenderze ugotowane ćwiartki pomidorów. Ugotowane ponownie i doprawione pieprzem, odrobiną soli, brązowym cukrem i czosnkiem w proszku.

Wzięłam największą miarkę, nałożyłam na nią sitko, przykryłam czystą ściereczką i wlałam do niej mieszankę pomidorową. Następnie lekko przekręć szmatkę i pozostaw do ostygnięcia.

Im dłużej T-mix jest w ściereczce, na sicie, na miarce, tym lepiej. Dlatego postanowiłam wstawić go na noc do lodówki i tak jest. Przez noc wilgoć może dobrze wyciekać/odpływać. Następnego ranka pozostałą w ściereczce masę przełożyłam na kolejne sito i przepuściłam łyżką przez sito do garnka. Dzięki temu udało mi się oddzielić miąższ od nasion.

Pozostałość w łaźni wodnej podgrzałem do około 85 stopni. Zajmuje to trochę czasu, więc poświęciłem się okularom. Jeden do miąższu, a drugi do klarownego bulionu pomidorowego. Ugotowałam szklanki i wysterylizowałam je.

Jeszcze na krótko przed osiągnięciem przez miąższ odpowiedniej temperatury szklanki pozostawały we wrzącej wodzie. Dopiero wtedy wyjąłem jednego i natychmiast napełniłem go szpikiem. Pozostałym pozwolono jeszcze chwilę poczekać, aż zebrany napar się zagotuje i dopiero wtedy wyjąłem szklanki i napełniłem je naparem. Wszystko szczelnie zamknięte i odwrócone do góry nogami, jak przy gotowaniu. Po 10 minutach stania na głowie ponownie go obróciłem i pozwoliłem mu powoli ostygnąć. Dopiero gdy okulary kliknęły, wiedziałem, że zostało to zrobione i okulary są szczelne.

Dlaczego zachowałem wywar pomidorowy? dobra farsa, oczywiście do klarownej zupy pomidorowej, może z kuleczkami szpikowymi. CZY KTOŚ MNIE ZAPYTA: dlaczego sobie to zrobiłam, skoro w supermarkecie można dostać przecier pomidorowy za niewielkie pieniądze? No cóż, nie bez powodu uprawiałam pomidory, są po prostu smaczniejsze. Nie spodziewałem się powodzi. Szkoda mi było je wyrzucić, ale sąsiedzi mieli już sporo, więc została mi tylko jedna rzecz. Spróbuję na pamięć tego, co myślę, że od teraz jest, domowej roboty koncentrat pomidorowy.

CZY KTOŚ MNIE PYTA: czy zamierzasz to zrobić jeszcze raz? Być może, ale nie w tym roku! ~ * W przypadku pojawienia się błędów, rozbieżności lub pytań, napisz do mnie, a odpowiem lub poprawię ponownie. Proszę pamiętać, że centrum danych jest złożone i konieczne jest jego opisanie i zilustrowanie.