in

Stiftung Warentest ostrzega przed witaminą D

Eksperci z Stiftung Warentest – a także wiele mediów głównego nurtu – regularnie ostrzegają przed przyjmowaniem suplementów witaminy D. Przyglądamy się argumentom.

Witamina D: ostrzega Stiftung Warentest

Witamina D to tzw. witamina słoneczna, którą organizm człowieka potrafi samodzielnie wytworzyć w skórze za pomocą promieniowania słonecznego (promieniowania UVB) – aż do 10,000 IU witaminy D dziennie lub więcej. Poziomu witaminy D nie da się w pełni pokryć żywieniem. Musiałbyś jeść dużo ryb i podrobów. W związku z tym wiele osób woli suplementować witaminę D.

Jednak wiosną 2018 roku Stiftung Warentest po raz kolejny wydała ostrzeżenie dotyczące suplementów witaminy D. Ponieważ już w kwietniu 2016 roku stanowczo odradzała stosowanie preparatów z witaminą D. Przyjmujesz zbyt duże dawki, „wysokie dawki” odpowiadające 1,000–2,000 IU dziennie – a zatem dawki, które według najnowszych badań w przypadku rzeczywistego niedoboru witaminy D często nie są nawet wystarczające do uzupełnienia tego niedoboru przy wszyscy będą mogli.

Co gorsza: preparaty witaminy D nie powinny zawierać więcej niż 800 IU, zgodnie z zaleceniami Federalnego Urzędu Ochrony Konsumentów i Bezpieczeństwa Żywności BVL oraz Federalnego Instytutu Leków i Wyrobów Medycznych BfArM. Jednak 800 IU to tak mało, że prawie możesz zaoszczędzić sobie spożycia.

Niski poziom witaminy D nie wymaga leczenia

W publikacji z kwietnia 2018 roku czytamy, że zalecany poziom witaminy D we krwi wynosi 50 nmol/l, co odpowiada 20 ng/ml. Według ekspertów Stiftung Warentest 60 procent Niemców nie osiąga tej wartości, ale odpowiednio niższe wartości w żadnym wypadku nie są równoznaczne z „wadą wymagającą leczenia”.

Oficjalnie niedobór witamin występuje tylko wtedy, gdy wystąpią odpowiednie objawy. W przypadku witaminy D objawy niedoboru rozwijają się już przy wartościach poniżej 12.5 nmol/l (= 5 ng/ml). Cierpi się wtedy na choroby kości, takie jak osteomalacja i krzywica – twierdzi Stiftung Warentest, która, notabene, pisze zawsze tylko to, co można znaleźć na stronie Instytutu Roberta Kocha, więc wątpliwe jest, czy w ogóle są jacyś „eksperci”.

Czy profilaktyka to obce słowo dla Stiftung Warentest?

Zatem teraz – jeśli jesteś poważnie chory – najwyraźniej możesz także poczynić przygotowania. Dlatego w niektórych instytucjach profilaktyka nadal wydaje się być pojęciem obcym. Chociaż następnie przyznaje się, że „przy wartościach nieco wyższych niż określone 5 ng/ml często (!) można wykazać niekorzystny wpływ na zdrowie kości”, nie wydaje się to szczególnie martwić Stiftung Warentest, a już na pewno nie zainicjować zalecenie profilaktycznego przyjmowania witaminy D.

Właściwie w tym miejscu moglibyśmy zakończyć artykuł, ponieważ oczywiście nie może zabraknąć Stiftung Warentest i jego ekspertów, jeśli wyjątkowo niskie wartości nadal będą określane jako zdrowe i „nie wymagające leczenia”. Podawanie komuś witaminy D dopiero wtedy, gdy wystąpią objawy niedoboru, graniczy niemal z umyślnym uszkodzeniem ciała. Nawet oficjalnie wartości 10 ng/ml uznawane są za niedobory.

Tak, nawet wartości 20 ng/ml nie są wystarczające do utrzymania zdrowia kości, według uznanych profesorów, takich jak prof. dr med. Michael Amling, Instytut Osteologii i Biomechaniki, Szpital Uniwersytecki Hamburg-Eppendorf, prof. dr med. Franz Jakob, Ortopedyczne Centrum Badań Układu Mięśniowo-szkieletowego, Uniwersytet w Würzburgu, Klinika Ortopedyczna i prof. dr med. Lorenz Hofbauer, Kierownik Endokrynologii, Klinika Medyczna III, Szpital Uniwersytecki Carl Gustav Carus, Drezno (Arzteblatt, 2011).

Witamina D wyrządza więcej szkody niż pożytku

Stiftung Warentest przytacza badanie z 2016 r. (Szpital Uniwersytecki w Zurychu) na poparcie swojego ostrzeżenia dotyczącego witaminy D, z którego wynika, że ​​roczne przyjmowanie witaminy D nie chroni starszych ludzi przed upadkami, tak, ci, którzy po zażyciu witaminy D doświadczyli największych upadków. Osiągnięte wyniki również było obarczone większym ryzykiem upadku. Uczestnikom tego badania podawano witaminę D, między innymi dlatego, że jest ona ważna dla siły, elastyczności i równowagi.

Jednak zanim niektóre środki będą miały wpływ na zdrowie kości, może minąć nawet dwa lata, zwłaszcza u osób starszych, dlatego wyników uzyskanych zaledwie po roku nie można uznać za ostateczne.

Nie było również grupy placebo, która mogłaby pokazać, jak ludzie radziliby sobie bez podawania witaminy D. Być może dawka nie była wystarczająco wysoka.

Inne krytyczne uwagi obejmują stwierdzenie, że uczestnicy grupy, w której upadki występowały częściej, również cierpieli na sarkopenię (zanik mięśni) i dlatego tylko z tego powodu byli bardziej narażeni na upadki.

Sama witamina D nie zdziała cudów!

We wspomnianym badaniu badani otrzymywali wyłącznie witaminę D. Nie podawano ani nie sprawdzano wszystkich innych niezbędnych substancji (m.in. magnezu i witaminy K2 czy krzemu, cynku, potasu i witaminy C), które są niezbędne do prawidłowego metabolizmu kości i mięśni. Jeśli jednak pacjenci cierpią na niedobór magnezu, na przykład witamina D nie działa.

Nie należy oczekiwać cudów od suplementacji jednej substancji witalnej, nawet witaminy D. Dlatego w podejściu holistycznym uwzględniany jest każdy aspekt – zarówno optymalizacja podaży substancji witalnych, jak i inne działania, takie jak np. B. trening równowagi, budowa mięśni, zdrowe odżywianie, stan flory jelitowej itp. Szczególnie starsze osoby powinny być regularnie badane pod kątem wzroku i słuchu, ponieważ ograniczone funkcje tych obszarów bardzo często prowadzą do upadków. Należy również zauważyć, że wiele osób starszych przyjmuje różne leki, a wiele z nich może powodować zawroty głowy lub podobne ryzyko upadku.

Jeśli więc na witaminę D będziesz patrzeć tylko z przymrużeniem oka, nie będziesz w stanie ludziom pomóc ani udzielić właściwej rady, a także nie osiągniesz realistycznych wyników badań.

Inne badania wykazują efekt

dr David B. Reuben, główny lekarz geriatrii w David Geffen School of Medicine w Los Angeles, również zwraca uwagę na największe jak dotąd randomizowane badanie, w którym wykazano profilaktyczny wpływ przyjmowania witaminy D. W tym badaniu zaobserwowano 29-procentową redukcję złamań biodra, chociaż zadbano o włączenie do analizy tylko tych uczestników, którzy rzeczywiście przestrzegali informacji i konsekwentnie je uzupełniali.

Witamina D nie chroni przed chorobami przewlekłymi

Ponadto – zdaniem Stiftung Warentest – witamina D prawdopodobnie nie może chronić przed chorobami przewlekłymi, takimi jak nowotwory, choroby układu krążenia, wysokie ciśnienie krwi i cukrzyca typu 2, powołując się na oświadczenie Niemieckiego Towarzystwa Endokrynologicznego z 2012 roku.

Co prawda znaliśmy także badania z 2013 roku, z których wynika, że ​​podaż witaminy D jest ściśle powiązana z ogólnym stanem zdrowia (im lepiej zaopatrzona jest w witaminę D, tym lepszy stan zdrowia), ale to „tylko badania obserwacyjne” – i jak powszechnie wiadomo, nie dały one odpowiedzi na pytanie, czy niedobór witaminy D jest przyczyną, czy skutkiem poszczególnych chorób.

Czy niedobór witaminy D jest przyczyną czy skutkiem chorób przewlekłych?

Niedobór witaminy D może zatem być przyczyną lub skutkiem chorób przewlekłych. Oznacza to, że prawdopodobieństwo, że przyczyną (lub czynnikiem przyczyniającym się) jest niedobór, wynosi 50 procent, co jest niezwykle wysokie. Dlaczego, do cholery, należy czekać dziesięciolecia, aż pytanie (czy przyczyna, czy skutek) zostanie definitywnie rozwiązane? Dlaczego nie uwzględnić obecnie optymalizacji poziomu witaminy D w jakiejkolwiek terapii? Tym bardziej, że nawet Stiftung Warentest pisze, że „zatrucie” witaminą D zdarza się rzadko.

Ponadto – jak już wskazano powyżej – należy wziąć pod uwagę, że brak pojedynczej witaminy rzadko jest jedyną przyczyną choroby. Zwłaszcza choroby przewlekłe są zawsze wynikiem jednoczesnego działania kilku czynników. Nie będzie zatem możliwe udowodnienie, że sam niedobór witaminy D powoduje tę czy inną chorobę. Niedobór zawsze będzie „tylko” jedną przyczyną (z możliwie wielu).

Stiftung Warentest: Przebywanie na świeżym powietrzu wystarczy, aby pokryć zapotrzebowanie na witaminę D
Nie ma zatem uzasadnionego powodu, aby ostrzegać przed suplementacją witaminy D. Stiftung Warentest jest natomiast zdania, że ​​spędzanie czasu na świeżym powietrzu wystarczy, aby wytworzyć wystarczającą ilość witaminy D, nawet zimą.

Jeśli przypomnimy sobie niski poziom witaminy D, który „eksperci” w Stiftung Warentest nadal uważają za bezbłędny i niewymagający leczenia, to faktycznie osiągnięcie tych wartości nie jest trudne. W zasadzie nie trzeba nic robić – a już masz braki w wartościach, które oficjalnie uznawane są za cudowne i zdrowe.

Prawidłowego opalania trzeba się nauczyć…

Instrukcje Stiftung Warentest dotyczące pozyskiwania wystarczającej ilości witaminy D poprzez opalanie są również tak skomplikowane, że nie wiadomo już, co robić później. Przede wszystkim mówi się, że wystarczy 20 do 30 minut dziennie na słońcu. Już samo to stwierdzenie jest ignorancją, jeśli spojrzeć na warunki pogodowe w Europie Środkowej i codzienność wielu ludzi (pracujących na pełen etat).

Ale wtedy robi się naprawdę trudno. Powinieneś przebywać na słońcu tylko przez połowę czasu, w którym w przeciwnym razie doszłoby do oparzeń słonecznych bez ochrony. Ale to – jak się wówczas przyznaje – trudno ocenić. Jednak zbyt długie przebywanie na słońcu zwiększa ryzyko raka skóry. I to nie tylko w przypadku poparzenia słonecznego. Nawet „małe dawki światła UV podawane na długo przed oparzeniem słonecznym mogą uszkodzić materiał genetyczny i w ten sposób ogólnie wywołać raka skóry”.

Ochrona przeciwsłoneczna jest ważniejsza niż witamina D – twierdzi Stiftung Warentest
Dlatego zaleca się stosowanie filtrów przeciwsłonecznych, bez których nie należy się rezygnować ze względu na produkcję witaminy D. Następnie odsyłasz do wewnętrznego testu ochrony przeciwsłonecznej, w którym u. Zalecane są produkty do ochrony przeciwsłonecznej dla dzieci, które zawierają wątpliwe filtry przeciwsłoneczne, takie jak np. B. zawierają oktokrylen. Te substancje chemiczne mogą przedostawać się do organizmu i gromadzić się w nim.

Zaleca się spożywanie dużej ilości ryb – pomimo przełowienia i wad ekologicznych
Ponieważ niektóre produkty spożywcze zawierają pewne ilości witaminy D, często mówi się, że dieta może pokryć do 20 procent zapotrzebowania na witaminę D. Tłuste ryby morskie są szczególnie bogate w witaminę D. Dlatego powinny pojawiać się w menu raz lub dwa razy w tygodniu – zdaniem wielu rzekomych ekspertów i oczywiście fundacji Stiftung Warentest.

Jednak ze względu na dzisiejsze przełowienie mórz i szkodliwą dla środowiska hodowlę ryb, takiej wskazówki nie można już dawać z czystym sumieniem (patrz nasz artykuł na temat katastrofy ekologicznej ryb) i tutaj również świadczy to o pewnej nieznajomości odpowiedniego problemu . Do gatunków ryb o wysokiej zawartości tłuszczu należą śledź, łosoś, węgorz i sardynki, które znajdują się na Czerwonej Liście Doradczej ds. Rybołówstwa Greenpeace, co oznacza, że ​​te gatunki ryb są rzadko łowione lub hodowane w sposób zrównoważony. Ponadto wyjaśniamy, że ryby wcale nie są tak zdrowe, jak zawsze twierdzimy w naszym artykule Ryby: czy naprawdę są takie zdrowe?

Stiftung Warentest: Przyjmuj witaminę D tylko wtedy, gdy lekarz na to pozwala

Na koniec rada jest taka, aby nie przyjmować suplementów witaminy D podejrzanie – opinię tę podzielamy, ponieważ znalezienie odpowiedniej dawki dla siebie jest możliwe tylko wtedy, gdy znasz swój aktualny poziom witaminy D. Jednak doświadczenie pokazuje, że rzadko można polegać na lekarzu (wyjątki potwierdzają regułę).

Albo przepisuje witaminę D od razu, bez badania, a zatem w nieodpowiedniej indywidualnie dawce, albo pacjent musi zapłacić za badanie z własnej kieszeni, bo lekarz nie widzi ku temu medycznego powodu. Trzeci wariant jest nadal najczęstszy: lekarz wzbrania się przed wykonaniem badania, głównie dlatego, że irytuje go „szum na witaminę D” kreowany przez media. Nawet jeśli pacjent chce sam zapłacić za badanie, często trudno jest przekonać lekarza.

Na szczęście badanie poziomu witaminy D można wykonać także samodzielnie. Ale naturopaci mogą również określić poziom witaminy D.

W naszym artykule na temat prawidłowego spożycia witaminy D przeczytasz, na co należy zwrócić uwagę przy prawidłowym przyjmowaniu witaminy D, aby z wyprzedzeniem wykluczyć skutki uboczne lub brak efektu.

Zdjęcie awatara

Scenariusz Micah Stanley

Cześć, jestem Micah. Jestem kreatywnym niezależnym dietetykiem-ekspertem z wieloletnim doświadczeniem w doradztwie, tworzeniu przepisów, żywieniu i pisaniu treści oraz opracowywaniu produktów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Truskawki: owoc dobry dla ciała i duszy

Sztuczne słodziki uszkadzają naczynia krwionośne